„O rany… nie wytrzymałabym z nią nawet jednego dnia!
Jak ona go traktuje? Żaden facet tego nie wytrzyma!”.
Tak, byłam wredna i
zwyczajnie głupia. Zapomniałam na chwilę, że wszyscy jesteśmy różni i
szukamy zupełnie innych rzeczy. Niektórzy lubią wcześnie kłaść się spać, inni
prowadzą intensywne nocne życie. Ktoś może lubić lody waniliowe, ktoś inny -
czekoladowe.
Kochamy psy albo koty.
Ciężko jest ująć złożoność relacji międzyludzkich w
proste schematy. Nikt nie jest stuprocentowym sangwinikiem lub melancholikiem.
Dlatego potraktujcie moją kocio-psią klasyfikację wyłącznie jako zabawną próbę
zdefiniowania typów związków.
Psy. Związek zazwyczaj zaczyna się od przyjaźni. Długodystansowcy,
wierzą w miłość do grobowej deski. Mają podobne zainteresowania i cele życiowe,
bardzo często podobne charaktery i temperament. O przypadkach ekstremalnych
mówimy: „jedna dusza w dwóch ciałach”.
Przyjaźń, szczerość i wierność to dla nich
najważniejsze cechy udanego związku. Lubią wszystko robić razem, nie mają przed
sobą sekretów i nie widzą nic złego w przebywaniu w swoim towarzystwie 24h na
dobę. Mają wspólnych przyjaciół, razem imprezują, wypoczywają, robią
zakupy i myją zęby. Relaksują się aktywnie, lubią podróże i spotkania w gronie
przyjaciół.
Kłócą się intensywnie, ale nie potrafią się na siebie
gniewać. Czasem w ogóle się nie przepraszają, po prostu żyją dalej. Zazwyczaj
zgadzają się ze sobą w każdej sprawie, a jeśli nie, łatwo osiągają
kompromis.
Często mówią „my”, „nasz ulubiony film”, „nasi
przyjaciele”. „Pies” zakochuje się w osobach podobnych do siebie, w „pokrewnych
duszach” z którymi może dzielić każdą chwilę życia.
Koty. Związki zrodzone z namiętności lub intelektualnej
fascynacji. Często burzliwe, bogate w dramatyczne sceny, widowiskowe kłótnie i
namiętne powroty. Głównym spoiwem związku jest wzajemna fascynacja i tolerancja
mniejszych lub większych dziwactw.
„Koty” bardzo się kochają, ale równie mocno kochają
swoje własne życie - swoje własne pasje, przyjaciół i własną samotność. To
artystyczne dusze, które potrzebują przestrzeni i wolności. Mimo że wiodą
czasem zupełnie osobne, bardzo aktywne życia, ogromną wagę przywiązują do
swoich domów - przestrzeni w której nareszcie można odpocząć, być sobą.
Wypoczywają leniwie - oglądając w łóżku filmy lub czytając książki.
Ponieważ to indywidualiści, bardzo często dochodzi
między nimi do nieporozumień. Niektóre są trwałe, bo trudno im iść na
kompromis, przyznać się do błędu lub zrezygnować ze swoich planów. Wtedy wolą
"przemilczeć" sprawę.
„Kot” zakochuje się wyłącznie w osobach, które
podziwia i które stanowią dla niego wyzwanie. Dużą wagę przykłada do
społecznego wizerunku swojego związku.
Jak już wspominałam wcześniej, cechy obu typów mogą
się czasem miksować, dając ciekawe kombinacje związków.
Ale zastanawia mnie
jedno - jak myślicie, czy związek typowego „kota” z typowym „psem” jest w ogóle
możliwy?
Zapewne taki ,,mieszany" związek jest możliwy pytanie tylko jak długo przetrwa :) Moim zdaniem ludzi na dłuższą metę musi łączyć coś więcej niż tylko fascynacja.
OdpowiedzUsuńNominowałam cię do liebster blog award http://www.aggie.pl/2014/11/troche-prywaty-czyli-liebster-blog-award.html Zapraszam jeśli masz ochotę :)
Myślę że kot na dłuższą metę wytrzyma wyłącznie z psem. I to pies będzie szczęśliwszy w tym związku.
OdpowiedzUsuńUwielbiam zwierzaki i nie wyobrażam sobie bez nich życia! Mam w domu kilka kotów i psów, jednak jeden z nich okazał się być uczulony na większość dostępnych w sklepach puszek i chrupek. Z tego powodu muszę mu kupować karmę hiperalergiczną.
OdpowiedzUsuń