Nie twierdzę, że życie singla jest zupełnie pozbawione zalet. O wadach oczywistych napisano już tysiące coelhizmów i nawet dziewczynki z gimnazjum recytują je z pamięci. Ale samodzielne (nie samotne) życie ma również całą masę ukrytych wad. Takich z gwiazdką i małym druczkiem.
Ostatnio zmierzyłam się z jedną z nich.
To były moje pierwsze samodzielne wakacje. Tylko ja i Potomek. Wcześniej wiele razy zdarzało mi się podróżować z nim samotnie - autobusem, pociągiem i samolotem. Ale nigdy wcześniej nie jechałam na pełnowymiarowe wakacje tylko w towarzystwie Syna.
O tym, jak wyglądają wakacje samotnej matki napiszę następnym razem. Dziś zwrócę Waszą uwagę na tylko jeden element.
Pieniądze.
Okazuje się, że bycie w związku jest po prostu... opłacalne. Nie tylko wtedy, gdy spłacamy kredyt, wspólnie wynajmujemy mieszkanie, dzielimy rachunki i robimy zakupy spożywcze. Single zawsze płacą więcej za wakacje. Nawet wtedy, gdy jadą z dziećmi.
Rozumiem, że trzeba opłacić cały pokój dwuosobowy niezależnie od tego, czy śpią w nim dwie osoby dorosłe i dziecko na dostawce, czy tylko jedna osoba dorosła z dzieckiem. Ale zupełnie niepojęty jest dla mnie fakt, że również podróż i wyżywienie magicznie drożeją, gdy zmieniasz ustawienia w wyszukiwarkach. Nikt mi nie wmówi, że czarter i wyżywienie kilkuletniego dziecka jest wyceniane przez linie lotnicze i hotele tak samo, jak dorosłego człowieka.
Oto przykładowe wyniki wyszukiwania:
- opcja 1 dorosły + 1 dziecko
- opcja 2 dorosłych + 1 dziecko
Różnice w cenie, zarówno za osobę dorosłą, jak i za dziecko, widać gołym okiem. I tak jest wszędzie.
To nie jest świat dla singli i samotnych matek.
Za wszystko zapłacisz podwójnie - za mieszkanie, rachunki i "fanaberie" typu wakacje. Co ciekawe, zjawisko nie dotyczy wyłącznie wyjazdów egzotycznych, ale również naszych swojskich Krupówek i Ciechocinków.
Poniżej screeny z wyszukiwarek:
Okazuje się, że i tak nie miałam najgorzej. Dziecko mimo wszystko nieco obniża koszt całkowity wyjazdu. W najgorszej sytuacji są bezdzietni single. Internet roi się od smętnych historii ludzi, których dokwaterowano do czyjegoś pokoju. Albo kazano dopłacić 30-100% ceny wyjazdu.
Nie podoba mi się to.
Według statystyk prawie 40% zawieranych w Polsce małżeństw kończy się rozwodem. Część z nich dotyczy małżeństw posiadających dzieci. Grono ludzi samotnie wychowujących dzieci rośnie z roku na rok. Nie wszyscy wchodzą od razu w nowe związki lub prowadzą szczęśliwe rodziny patchworkowe. Dlaczego zatem biura podróży i inne instytucje nie dostosowują się do realiów rynku?
Jeśli ktoś w tym kraju stworzy ofertę skrojoną dla singli i samotnych rodziców, będę mu szczerze kibicować. Ba - poświecę mu wpis dziękczynny.
Jesteś samotną mamą, czy to tylko przykład wakacji spędzanych przez jednego rodzica z dzieckiem?
OdpowiedzUsuńJestem samotną mamą. To moje własne doświadczenia.
UsuńWeź jakąś kumpelę i w drogę! Wakacje z ciocią wcale nie muszą być gorsze, a i zaoszczędzicie :)
OdpowiedzUsuńP.S. Oczywiście zgadzam się, to jest problem, zastanawiam się, dlaczego - czy biura podroży starają się nie widzieć skali samotnego rodzicielstwa, cz po prostu chcą... Zarobić?
OdpowiedzUsuńO cholera, a miałam w tym roku wyjechać na wakacje z Młodym. Może pojedziemy we dwie? :)
OdpowiedzUsuńWiadomo, że single nie mają jakiegoś ułatwienia w życiu, no ale chyba nie jest aż tak źle? ;) Ja mam trochę inne zdanie.
OdpowiedzUsuńHej ja drugi raz w życiu jadę sama z córką na wakacje i znam to bywa trudno. Ale wolę to, niż siedzenie w do.u
OdpowiedzUsuń