Jak często zdarza Ci się przeczytać
coś na Facebooku i wymamrotać pod nosem „a kogo to właściwie obchodzi”?
A czy wrzucając zdjęcia lub
komentarze zastanawiasz się, czy ktokolwiek zrozumie Twoje emocje? Być może sam
ich nie zrozumiesz, kiedy wrócisz do tematu za kilka lat albo nawet… następnego poranka.
Lubimy się popisywać, dostawać lajki i pochwały. Chcemy czuć się
ważni, mądrzy i potrzebni. Choćby przez chwilę, choćby tylko w internecie.
To źródło częstych nieporozumień
i mini-wojenek.
Jakiś czas temu na mojej tablicy
zaczęło pojawiać się mnóstwo statusów z hasztagiem #mojeciałopodarowało.
Dziewczyny wrzucały swoje zdjęcia z informacją, jak dużo mleka „wyprodukowały”
w trakcie karmienia piersią. Część ludzi wiedziała, że to akcja promocji naturalnego
karmienia, inni przyłączyli się do karawany szyderców. Padło wiele obrzydliwych
skojarzeń, jak zwykle też uaktywniły się dwa walczące fronty – laktacyjny i
butelkowy.
Podobnie jest z bieganiem.
Jeszcze pół roku temu, widząc kolejne wyniki z Endomondo i zdjęcia nowych butów
i pulsometrów, z trudem powstrzymywałam nerwowy chichot. Sekta. Fanatycy.
O, jakże byłam głupia!
Empatia.
Zdolność do współodczuwania,
spojrzenia na świat z czyjejś perspektywy. To takie ładne, staromodne słowo.
Kiedy po raz pierwszy przebiegłam
5km i czułam się jakbym miała u stóp cały świat, zdałam sobie sprawę jak bardzo
głupia czasem jestem.
Jestem głupia, gdy myślę że znam
uniwersalne odpowiedzi na wszystkie pytania. Jestem głupia, gdy nie potrafię
docenić czyjegoś sukcesu, choćby nie wiem jak błahy mi się wydawał. Jestem głupia,
gdy ignoruję lub bagatelizuję czyjś smutek lub gniew. Jestem głupia, gdy nie
chce mi się zrozumieć motywacji innych ludzi. Jestem głupia za każdym razem,
gdy wstydzę się przyznać, że po prostu kogoś nie rozumiem.
Wszystko to czyni ze mnie
bezdusznego, zadufanego w sobie błazna.
Są historie, których nie
zrozumiesz. Są drogi, których nigdy nie poznasz. Przepaście, nad którymi nigdy
nie będziesz wisieć i szczyty, których nigdy nie zdobędziesz.
Nigdy nie dowiesz się, jaka to
duma wykarmić dziecko własną piersią, jeśli nie przeżyjesz bezsennych nocy,
krwawiących brodawek, zapalenia, zastojów i gorączki. Nigdy nie dowiesz się,
jaka to radość przebiec półmaraton, jeśli nie wstaniesz z kanapy i nie
zaczniesz bolesnej walki o każdy kilometr.
Pogódź się z tym.
I jeśli nie potrafisz spojrzeć na
świat z czyjejś perspektywy, po prostu się zamknij.
Empatia, to taka zupa z Azji :)
OdpowiedzUsuńStella, tak :)
OdpowiedzUsuń#pierwszykrokdooświecenia :D
Często rozumiem aż za dobrze. Czasem nie potrafię i się zamykam. A bywa i tak, że wydaje mi się, że rozumiem, a rozumiem tyle co nic.
OdpowiedzUsuń59 year old Librarian Mordecai Baines, hailing from Gimli enjoys watching movies like Body of War and Metalworking. Took a trip to Yin Xu and drives a Ferrari 250 LM. dodatkowe wskazowki
OdpowiedzUsuń