Masz za swoje!

źródło: www.reddit.com



"Mówiłam Ci chyba milion razy - zostaw go w spokoju!"
"Jak znowu będziesz ryczeć, nie licz na mnie!"
"Zgłupiałeś do reszty???!!!"
 
"Zacznij się wreszcie uczyć na własnych błędach!"
"Dobrze Ci tak! Mówiłam Ci, że to niebezpieczne!"
"Doigrałaś się!"
"A teraz zamknij ryj, chłopaki nie płaczą!"
"Koniec z nami, mam Cię dosyć!"
"Weź się w garść! Może na drugi raz będziesz mądrzejszy!"
"Sama się o to prosiłaś! Masz za swoje!"



Dziewczyna jest wściekła na przyjaciółkę, bo kolejny raz wróciła do chłopaka, który ją krzywdził? Nastolatek skandując gromko "potrzymaj mi piwo!", widowiskowo łamię rękę w pijackim rajdzie rowerem? Kumpel bierze kredyt "chwilówkę" na absolutnie niezbędny w czasie Mundialu telewizor plazmowy? Para rozstaje się po kilku latach związkowego holokaustu?



Nie. 

To wierne cytaty z "rozmów" rodziców z... dziećmi. 

Gwoli ścisłości: z własnymi dziećmi.




I nie zamierzam zgrywać tu całodobowego mecenasa wyższej kultury języka polskiego. Ani tym bardziej - idealnej, zawsze zrównoważonej matki. Owszem, zdarzało mi się chlapnąć to i owo. Klasyki gatunku: "powtarzam Ci milion razy", "czy Ty jesteś głuchy?" i tym podobne bzdury. 

Ale na litość, rodzice drodzy, czy Wy się czasem słyszycie? Więcej: dlaczego mówicie dzieciom rzeczy, których nigdy nie powiedzielibyście komuś innemu, bo wiedzielibyście że skończy się to awanturą, ośmieszeniem się przed innymi, utratą szacunku i zaufania, a nawet - utratą przyjaciela lub ukochanej osoby?


Szokująca wiadomość z ostatniej chwili:

Dziecko też jest człowiekiem.
 



Mówienie do dziecka w ten sposób kończy się dokładnie tak samo, jak w każdym innym przypadku. 



Wywołasz wielką awanturę. 
Ośmieszysz się w oczach innych ludzi i własnego dziecka.
Dziecko zacznie tracić do Ciebie szacunek i zaufanie.


Nigdy nie będzie Twoim przyjacielem.




Bo jesteś słabym, niezrównoważonym człowiekiem o małym sercu i brzydkiej duszy.


Dobrze Ci tak.




0 komentarze: